Chatbot to niby ciągle narzędzie ograniczone i niezbyt doskonałe, ale debiut ChatBota GPT, stworzonego przez Open AI, otworzył nową kartę historii tego sztucznego bytu, pokazując, że osiągniecie stanu doskonałości to tylko kwestia czasu. W ulepszaniu chatbotowych aplikacji pomagają już miliony użytkowników – przykładowo, w ciągu kilku miesięcy liczba osób prowadzących rozmowy ze wspomnianym ChatBotem GPT przekroczyła 100000000. Słownie: sto milionów. Robi wrażenie, prawda? Zaś według szacunków Global Chatbot ponad 800 mln ludzi ma w tym roku korzystać z tych narzędzi. Liczba może być jeszcze większa, bo statystyki powstały przed spektakularnym debiutem ChatBota GPT.

Już w 2020 r., badanie przygotowane przez spółkę Symetria (Raport Chatboty w Polsce) dowodziło, że 34 proc. ankietowanych wolało rozmowę z botem niż z człowiekiem. Co więcej, obok takich marek jak Facebookowy Messenger (dziś Meta), Google czy Apple z chatbotami uczestnikom badania kojarzyły się także takie brandy, jak Orange, inPost, Allegro, czy IKEA. Oznacza to, że już od jakiegoś czasu nie wiążemy botów z wyłącznie z technologicznymi podmiotami.
Bo dziś chatboty świetnie sobie radzą w roli tzw. asystentów sprzedaży, tworząc złudzenie rozmowy z realną osobą. Możemy rozmawiać nie tylko z chabtotami wytrenowanymi do udzielania informacji o produktach czy usługach, ale również z razem z nimi dokonywać rezerwacje (np. w hotelarstwie) jak i korzystać z ich porad. W tym ostatnim przypadku chatboty wykorzystują uczenie maszynowe, analizując dane zdobywane podczas obsługi klienta.
Niedawne czasy, w których firmy widziały w chatbotach głównie uzupełnienie opcji FAQ lub co najwyżej rozszerzenie oferty wsparcia już odchodzą do lamusa. Bo dziś ChatGPT może np. pisać kody programu. Równie dobrze tworzy niezłe wypracowania na dowolny temat, co zresztą zaczyna być problemem w środowisku edukacyjnym – w odpowiedzi już powstają narzędzia umożliwiające nauczycielom czy wykładowcom rozpoznanie tekstów tworzonych przez AI.
Według respondentów wspomnianego wcześniej badania, chatboty najlepiej się sprawdzą w branży telekomunikacyjnej, modowej czy mediach lub sztuce. W końcu z wirtualnego rękawa ChatBota GPT wiersze sypią się na potęgę. Gdy poprosicie go np. o wiersz o chatbotach, w kilkanaście sekund na ekranie pojawia się taki „string”:
Chatboty to istoty
Bezduszne, lecz skuteczne
Zdolne do rozmów nieustających
Odpowiedzi już gotowe mające
Nie zmęczą się nigdy, nie będą marudzić
Zawsze uśmiechnięte, chętne do pomocy
Wiele języków obcych znają
I z każdym problemem sobie radzą
Nim się obejrzysz, już odpowiedź masz
Nie trzeba czekać, na człowieka czasu
Zawsze na miejscu, zawsze gotowe
Chatboty to nowoczesne rozwiązanie, co robi wrażenie
Choć bez duszy, są bardzo pomocne
Wiele problemów szybko rozwiązujące
Niech będą nam w niesprzyjającej chwili wsparciem
Chatboty – niech zawsze będą z nami, w życiu codziennym.
Autor: Chat GPT
Ponieważ miałam ochotę na więcej rymów, poprosiłam Chata, by nad tym popracował. Starał się. Stworzył trzy inne wiersze, ale rymów jeszcze nie ogarnia. No cóż, pozostańmy więc przy białym wierszu. Na razie.
Wracając do potencjalnych funkcji chatbotów, respondenci badania Symetrii z 2020 r. nie byli natomiast przekonani do ich wykorzystania w branży finansowej, medycznej i prawniczej. Myślę, że nie byli świadomi możliwości ich oprogramowani.
Weźmy np. taką giełdową spółkę Ailleron, którą inwestorzy ostatnio bardzo sobie cenią za interaktywną usługę LiveBank, wdrażaną m.in. właśnie w sektorze finansowym. LiveBank zdobywa coraz większe zaufanie wśród banków i ich klientów.
Niedawno też Joshua Browder, dyrektor generalny DoNotPay pochwalił się na Twitterze, że robot-prawnik zaprojektowany przez tę spółkę, wynegocjował zniżkę dla swojego klienta. O całe 120 dolarów. Program w pertraktacjach z dostawcą usługi internetowej, firmą Comcast, która miała wystawić zbyt wysoki rachunek, powołał się na przepisy prawne i podziałał również na emocje: Podczas rozmowy z reprezentantem Comcastu chatbot ChatGPT podał się za klienta, informując o tymczasowych problemach z dostępnością internetu co doprowadziło do utraty zawarcia kontraktów. Zażądał więc zniżki na rachunku za internet i zagroził, że odda sprawę do sądu. Firma zgodziła się na jego warunki.
Powstaje coraz więcej chatbotów, quasi terapeutów, którzy zachęcają do rozmów prostym przesłaniem: Jeśli nie jesteś gotowa/y na rozmowę z ludzkim terapeutą, pogadaj z botem, by uwolnić się od swoich zmartwień. Najsłynniejsze projekty to WoeBot, wspierający ludzi z depresją oraz Replika, z która można sobie porozmawiać jak z dobrym kumplem – takie przynajmniej jest jej główne założenie.
Szczególnie dużo takich chatbotów, powstaje w Azji, w tym w Indiach. Przykładowo, Wysa, uruchomiony w 2016 r., pomaga użytkownikom radzić sobie z lękiem i stresem psychicznym. Na podobnych zasadach działa SnehAI, uruchomiony w 2019 r. Chatbot ma zapewnić nastolatkom bezpieczną przestrzeń do rozmów m.in. o ich zdrowiu, seksie, zakładaniu rodziny czy bezpieczeństwa w Internecie. W obu przypadkach nie trzeba podawać żadnych danych osobowych. Jednocześnie oba boty kierują użytkowników z większymi problemami do rzeczywistych terapeutów czy infolinii udzielających wsparcia kryzysowego. Ich twórcy podkreślają, że chatboty mogą być postrzegane jako ważne źródło wsparcia społecznego, głównie ze względu na łatwy dostęp, bezkosztową rozmowę (poza wydatkami związanymi z wykorzystaniem internetu) i możliwość stworzenia bezpiecznej oraz anonimowej przestrzeni do rozmów. Są oczywiście pewne ryzyka – bo co się stanie, gdy SI zostanie zhakowana albo zacznie manipulować ludźmi? Tego jeszcze niestety nie wiemy. Ale z czasem na pewno się dowiemy.
I na koniec ciekawostka. Czy wiecie, że chat bot może zostać politykiem? Ba, już nawet jeden taki został: To Lider Lars, stojący na czele syntetycznej Partii Politycznej, która w ubiegłym roku walczyła o mandat w duńskich wyborach. Lider Lars miał swój program. M.in. opowiadał się za podstawowym dochodem w celu zmniejszenia ubóstwa i nierówności…Niestety nie udało mu się zdobyć wystarczającej liczby poparcia – uzyskał zaledwie 12 z wymaganych 20 tys. głosów. Mimo to, jego twórcy – Computer Lars i organizacja non-profit Mindfuture – osiągnęli swój cel, czyli zwiększenie świadomości na temat roli AI.