Samotność to psychiczny lub emocjonalny dyskomfort, którego możemy doświadczać z powodu fizycznego braku ludzi wokół nas lub samego poczucia, że jesteśmy sami. To uczucie wynika z niezaspokojenia potrzeb społecznych i/lub niemożności uzyskania pożądanego połączenia społecznego. Amerykańskie Towarzystwo Psychologiczne (APA) definiuje samotność jako „afektywny i poznawczy dyskomfort lub niepokój związany z byciem lub postrzeganiem siebie jako samotnego”.
Samotność w tłumie
Osamotnienie to uczucie negatywne, ale bycie samemu jest sytuacją lub stanem, który nie jest z natury negatywny. Można być samemu, ale nie czuć się samotnym, jeśli na przykład potrafimy utrzymać relacje z innymi poprzez dobrą komunikację lub wspólne działania. Jednocześnie możemy czuć się samotni, nawet gdy jesteśmy otoczeni przez innych ludzi, takich jak partner, rodzina, współpracownicy lub przyjaciele. Samotność nie musi oznaczać braku osób, z którymi możemy porozmawiać, być i działać. Samotność można również odczuwać w zatłoczonym miejscu.
Epidemia samotności
Samotność to smutna rzeczywistość naszych czasów. Badania z ostatnich lat dotyczące samotności rozumianej jako subiektywne poczucie izolacji, a także brak kontaktów międzyludzkich, tworzą mocno przygnębiający obraz.
Z raportu opracowanego jeszcze przed pandemią COVID-19 przez specjalną komisję rządową w Wielkiej Brytanii wynika, że aż 9 mln dorosłych Brytyjczyków, czyli około 14 proc. populacji, jest „często lub zawsze samotnych”. 3,6 mln osób w wieku 65 lat i starszych twierdzi, że telewizja jest ich główną formą kontaktu ze światem i z innymi.
Wg informacji podawanych przez magazyn „Forbes”, w USA wskaźniki samotności podwoiły się od lat 80. Ponad 40 proc. dorosłych ludzi w Ameryce twierdzi, że czują się samotni, a to tylko dane pochodzące z deklaracji, rzeczywiste liczby mogą być dużo większe.
Na czele rankingu najbardziej samotnych społeczeństw plasuje się Szwecja. W Sztokholmie samotnie mieszka aż 58 proc. populacji. W Stanach Zjednoczonych odsetek ten wynosi 27 proc. Co ciekawe, w 2021 r. naukowcy z Uniwersytetu w Sydney przeprowadzili badania dotyczące poczucia samotności w 106 krajach i na północy kontynentu odnotowali najniższy poziom samotności we wszystkich grupach wiekowych. Dotykała ona 2,9 proc. młodych dorosłych, a także 2,7 proc. – w średnim wieku i 5,2 proc. – starszych.
Najgorsze wyniki natomiast stwierdzono w Europie Wschodniej. Tu aż 7,5 proc. młodych dorosłych odczuwało niebezpieczną samotność, 9,6 proc. badanych w średnim wieku i aż 21,3 proc. starszych.
Problem nie omija Polski. Z danych zebranych m.in. przez GUS w 2020 r. wynika, że w Polsce w ciągu 10 lat liczba osób żyjących samotnie wzrosła o 34 proc. Co czwarte gospodarstwo domowe jest prowadzone przez jedną osobę. Według szacunków, do 2035 roku odsetek takich gospodarstw wyniesie 30 proc.
Ministerstwa od samotności
Psychologowie i organizacja pomocowe od lat biją na alarm, ostrzegając przed pogłębiającą się samotnością we wszystkich warstwach społecznych. Problem jest również dostrzegany przez polityków. Na unikatową strategię postawiła Wielka Brytanii, która już w 2018 r. powołała ministerstwo ds. samotności. Jego podstawowym zadaniem było stworzenie sieci złożonej z organizacji pomocy, psychologów oraz zwykłych obywateli, którzy doświadczyli problemu samotności.
Dwa lata pandemii, nakaz noszenia maseczek ochronnych, lockdown i obowiązek zachowania dystansu społecznego znacząco pogorszyły sytuację na świecie i utrudniły utrzymanie oraz budowanie relacji. Śladem Brytyjczyków, w kulminacyjnym punkcie pandemii koronawirusa i wskutek gwałtownego wzrostu liczby samobójstw, na początku 2021 r. także rząd Japonii powołał ministra ds. samotności i izolacji.Ta inicjatywa może wkrótce znaleźć naśladowców również w Niemczech, gdzie od kilku lat trwają rozmowy o powołaniu ministerstwa ds. samotności innej, centralnej placówki federalnej, zajmującej się tym zagadnieniem lub pełnomocnika rządu federalnego ds. samotności.
Samotność młodych
Ostatni okres izolacji był szczególnie trudny dla młodych. Pandemia pomogła rozwiać mit, że samotność to tylko problem osób starszych. Okazuje się, że skutki zerwanych relacji społecznych zostawiają u młodego pokolenie blizny na długi czas.
Jednak ich samotność była przedmiotem badań już kilka lat przed okresem COVID-19. Według badania firmy marketingowej YouGov z 2019 r. najbardziej samotnym pokoleniem w Ameryce byli wówczas Millenialsi. Poczucie samotności towarzyszyło 3 na 10 z nich, a 22 proc. przyznawało, że nie ma nawet jednego przyjaciela. Dla porównania, to samo mówiło 16 proc. ludzi z pokolenia X (mających dziś między 41 a 56 lat) oraz 9 proc. urodzonych między rokiem 1943 a 1960.
Obecnie psychologowie zwracają uwagę na osamotnienie, które doskwiera pokoleniu Z, czyli osoby urodzone po 1995 r. Z szeroko zakrojonego badania zleconego przez ubezpieczyciela zdrowotnego Cigna w 2020 r. wynika, że żadne pokolenie nie ma tak silnego poczucia braku przynależności społecznej, jak generacja Z. Są świadomymi konsumentami informacji i bystrymi użytkownikami technologii. Niestety, niezwykle samotnymi.
Źródła: YouGov.com, bmj.com, Focus.pl, Deutsche Welle, Forbes
Zobacz również: MindGenic zrodził się z samotności